Jaką prędkość może osiągać halny? Dlaczego górale nazywali swoje konie Alfa Romeo albo Bugatti? Co w Tatrach robił Lenin? Zebraliśmy dla was najciekawsze informacje o najwyższych polskich górach.

1. Zabójczy wiatr

Halny to ciepły, suchy i porywisty wiatr, który wiosną i jesienią kieruje się ze szczytów Tatr ku dolinom. Nie tylko zrywa dachy i łamie drzewa, ale ma również ogromny wpływ na samopoczucie człowieka, a to na skutek gwałtownych zmian ciśnienia powietrza. Powoduje bezsenność, bóle głowy oraz… wzrost agresji i natężenia negatywnych emocji. Policyjne statystyki potwierdzają, że gdy wieje halny, wzrasta liczba bójek, zabójstw i samobójstw. A jak potężny może być to wiatr? W maju 1968 roku halny osiągnął prędkość 288 kilometrów na godzinę! Ciskał wówczas kamieniami większymi od pięści.

2. Rzeczpospolita Zakopiańska

Gdy kończyła się I wojna światowa, przegrywające Austro-Węgry traciły kontrolę nad polskimi ziemiami zagarniętymi w czasie zaborów. W tym nad Zakopanem i okolicami. 13 października 1918 roku powstała więc u stóp Tatr niepodległa… Rzeczpospolita Zakopiańska. Na jej czele stanął pisarz Stefan Żeromski. Malutka republika podtatrzańska funkcjonowała przez 35 dni, po których wcielona została do II Rzeczpospolitej Polskiej.

3. Luxtorpeda pod Tatrami

Legendarny pociąg, a właściwie spalinowy autobus szynowy o aerodynamicznych kształtach, bił w II Rzeczpospolitej rekordy prędkości. Kursował między innymi na trasie Kraków–Zakopane i pokonywał ją w 2 godziny 18 minut! Współcześnie podróż pociągiem pomiędzy tymi miastami zajmuje prawie dwa razy tyle…

4. Podtatrzańskie wyścigi

Skoro jesteśmy przy rekordowych prędkościach i II Rzeczpospolitej: w latach 1927-31 na drodze z Łysej Polany do Włosienicy odbywały się międzynarodowe wyścigi samochodowe. Siedmiokilometrową trasę z 54 zakrętami pokonywały setki bolidów. Górale zapałali wówczas taką miłością do motoryzacji, że swoim koniom nadawali imiona w rodzaju Bugatti, Lancia czy Alfa Romeo.

5. Kopalnie złota

Już w XV stuleciu na południowych stokach Krywania funkcjonowały kopalnie złota. Znajdowały się tam sztolnie oraz kamienne budynki, w których mieszkali górnicy. Wydobycia zaprzestano pod koniec XVIII wieku ze względu na wyczerpywanie się złoża, więc nie liczcie raczej, że jeszcze dziś na krywańskim szlaku może wpaść wam w ręce jakiś złoty samorodek.

Tatry Krywań

6. Sztolnie uranowe

W Tatrach poszukiwano nie tylko złota. Podczas spaceru po Dolinie Białego zobaczycie zakratowane wyloty dwóch sztolni. I to wcale nie takich starych, bo wykopanych w latach 50-tych XX stulecia. Trwał wówczas intensywny wyścig zbrojeń pomiędzy Zachodem a Sowietami. Ci drudzy liczyli, że to właśnie w Tatrach uda im się odnaleźć uran potrzebny do produkcji broni jądrowej. Prace prowadziło radzieckie wojsko, które nie wpuszczało nikogo do doliny. Ale uranu nie udało się tu znaleźć. Przynajmniej taka jest oficjalna wersja…

Dolina Białego

7. Widok z Tatr

Słyszy się czasem opowieści o tym, że przy wyjątkowo sprzyjającej pogodzie z najwyższych szczytów tatrzańskich da się dojrzeć wybrzeże Bałtyku. Nic podobnego. Co natomiast naprawdę można dostrzec? Na przykład Babią Górę (odległą o 50 kilometrów), a rzadziej Szyndzielnię (120 kilometrów). Za rekordowe osiągnięcie uznaje się zwykle to, że pracownikom obserwatorium meteorologicznego na Kasprowym Wierchy udało się dojrzeć sudeckiego Pradziada, oddalonego od nich o 240 kilometrów.

8. Górskie widmo

Widmo Brockenu, zwane też mamidłem górskim, to zjawisko optyczne polegające na dostrzeganiu własnego cienia na chmurze znajdującej poniżej nas. Cienia powiększonego i otoczonego tęczową aureolą. Nazwa tego fenomenu pochodzi od szczytu Brocken w górach Harz, gdzie w XVIII wieku zaobserwował i opisał je Johann Esaias Silberschlag. Taternicy zaś wymyślili przesąd, że ujrzenie widma to zapowiedź śmierci w górach. No chyba, że ktoś natknie się na nie trzy razy. Wówczas nic mu już w górach nie grozi.

9. Tatrzańskie skocznie

Ile skoczni narciarskich znajduje się obecnie pod Tatrami? Pięć. Ale wszystkie obok siebie: Wielka Krokiew, Średnia Krokiew, Mała Krokiew, Maleńka Krokiew i jeszcze mniejszy Adam, na którym trenują dzieci. Ale kiedyś tatrzańskich skoczni było więcej, a budowano je w różnych miejscach. W Dolinie Jaworzynki, na Polanie Kalatówki, na Wyżniej Kirze Miętusiej, w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, na Kasprowym Wierchu i na Hali Kondratowej. Jednak tylko na ostatnim obiekcie dało się dolecieć do pięćdziesiątego metra. Pozostałe były skoczniami w rozmiarze, jak na dzisiejsze czasy, „dziecięcym”.

10. Szlak Lenina

W 1913 roku przyszły wódz radzieckiej Rosji mieszkał z żoną w Białym Dunajcu. Prowadził już wówczas działalność polityczną, kontaktował się z komunistami z różnych krajów, ale także – wędrował po Tatrach. Na pamiątkę tego stworzono w PRL-u Szlak Lenina, wiodący z Kuźnic przez Boczań, Halę Gąsienicową, Zawrat, Dolinę Pięciu Stawów Polskich, Morskie Oko. Nazwa się jednak nie przyjęła, a leninowskie oznaczenia były uparcie niszczone przez taterników i górali.