Pokoje U Danki

ODRADZAM!!! Wynająłem pokój w domu ?gospodyni? dla siebie i 2 dzieci. Niestety ciągłych pretensji ?gospodyni? nie sposób było wytrzymać i wyprowadziłem się przed czasem. ?Gospodyni? wychodzi z założenia, że jak wynajmuje komuś pokój to ten ktoś ma przestrzegać jej zasad. A przykładowe jej zasady to: - dopóki ktoś kto nie zapłaci za pobyt nie miał prawa nie tylko wejść do mojego pokoju, ale nawet do domu, w którym wynajmowałem pokój, - dzieci miały się zachowywać cicho ? przeszkadzało nawet szurnięcie krzesłem (?pani Danka? natychmiast pojawiała się w kuchni na piętrze lub pod drzwiami pokoju), - goście nie mają prawa używać grilla ?gospodyni?, ponieważ jest grill ?prywatny? i jest grill ?dla gości? (mimo, że taka informacja nie została wcześniej udzielona), - wg ?gospodyni? na jej posesji jej wnuczka ma prawo do agresywnych zachowań wobec innych dzieci. Na takowe, nie reagowała nawet widząc je, a gdy ja zwróciłem uwagę była oburzona. Po wyjeździe wnuczki ?gospodyni? zdjęła siatką zabezpieczającą z trampoliny, a drewniany domek dla dzieci zamknęła na kłódkę. Sposobem na zdyscyplinowanie gości było m.in. wyłączanie światła we wiacie ogrodowej o g. 22. Mimo, że zachowywaliśmy się bardzo cicho. To tylko kilka przykładów pretensji jakie gość musi znosić po kilka razy dziennie. Chcesz podczas wakacyjnego wypoczynku uważać na każdy swój krok i czuć się jak w zakładzie zamkniętym bez prawa do odwiedzin, to polecam to miejsce.